AB.4.11 MATERIALY Z SERWISU KATOLIK.PL, V2 DLA CIEBIE

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DRUKUJDariusz Kowalczyk SJCzy i jak oczekiwać końca wiataKociółŻycie wieczneSens życiaBóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni (zob. 1 Tm 2, 3-4). Piekło pozostajejednak realnš możliwociš. Wynika z tego, że z jednej strony nie można stwierdzić, iżkto na pewno został potępiony, z drugiej za nie można być pewnym, iż możliwoćwiecznego potępienia nie zrealizuje się w żadnym przypadku. Nie ma jednak żadnegosensownego powodu, aby w jakikolwiek sposób ograniczać nadzieję zbawienia ludzi wChrystusie. W przeszłoci doć łatwo umieszczano w piekle liczne rzesze grzeszników.Co więcej, w potępieńczych jękach dostrzegano wieczny wyraz tryumfu Bożejsprawiedliwoci. Potępieńcy będš twierdził niejaki Jonathan Edwards męczeni wobecnoci gloryfikowanych więtych. W ten sposób więci bardziej poczujš, jak wielkiejest ich zbawienie. Widok niedoli przeklętych podwoi żarliwoć i wdzięcznoć więtychw niebie [6]. Dzisiaj tego rodzaju rozumowanie budzić może jedynie politowanie. Stšdtrzeba nam powrócić do nadziei, że Ten, który nadchodzi, okaże się zbawcš wszystkichbez wyjštku. Czyż nie takš włanie nadzieję wyraża znana modlitwa fatimska: O mójJezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadwszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebujšTwojego miłosierdzia?!Koniec wiata w EucharystiiPełnego ufnoci oczekiwania na przyjcie Pana uczy nas Eucharystia, w której pokonsekracji wspólnie wołamy: Głosimy mierć Twojš, Panie Jezu, wyznajemy Twojezmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjcia w chwale. Jest to niewštpliwie echoostatnich słów Apokalipsy, owego Przyjd, Panie Jezu (Marana tha). W wielu innychmomentach Mszy więtej odwołujemy się do apokaliptycznej nadziei powtórnegoKATOLIK.pl - Portal katolicki dla wierzšcych, wštpišcych i poszukujšcych http://www.katolik.pl/23203,416.druk?s=41 z 3 2012-12-27 15:24Przyjcia Pana. I tak na przykład w III Modlitwie Eucharystycznej kapłan wypowiadanastępujšce słowa: Wspominajšc, Boże, zbawczš mękę Twojego Syna, jak równieżcudowne Jego zmartwychwstanie i wniebowstšpienie, oraz czekajšc na powtórne Jegoprzyjcie, składamy Ci wród dziękczynnych modłów tę żywš i więtš Ofiarę.Natomiast po modlitwie Ojcze nasz kapłan modli się m.in.: Wspomóż nas w swoimmiłosierdziu, abymy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełninadziei oczekiwali przyjcia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. A zatem ten, kto wsposób autentyczny uczestniczy we Mszy więtej, oczekuje końca wiata. Stšd wKociele pierwszych wieków istniała tradycja, zgodnie z którš podczas najważniejszej dlachrzecijanina liturgii w cišgu roku, a mianowicie Wigilii Paschalnej, nie rozsyłanowiernych przed północš, gdyż należało w tym szczególnym czasie wspólnie oczekiwaćParuzji Pana. Widzšc u chrzecijan strach przed końcem wiata, więty Augustyn wołał:Jaka jest nasza miłoć do Chrystusa, jeli boimy się Jego przyjcia? I nie wstydzimy się,bracia? Kochamy Go i boimy się, że przyjdzie? Czy kochamy Go naprawdę? Czy teżprzypadkiem nie kochamy naszych grzechów bardziej niż Chrystusa? (Enarratio inPsalmos 95, 96. 14).Stół uczty eucharystycznej jest zapowiedziš stołu uczty niebiańskiej, który sam Bógprzygotuje dla nas na końcu czasów: Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów natej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, znajwyborniejszych win. [...] Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbęod swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł (Iz 25, 6. 8). Podczas Mszy więtejeucharystyczny pokarm spożywamy w swego rodzaju popiechu, na stojšco, cowskazuje na oczekiwanie czego więcej... Obecnoć Boga w Eucharystii jest ukryta,przede wszystkim pod postaciami chleba i wina, i jako taka chce obudzić pragnieniewidzenia Go twarzš w twarz. To włanie dowiadczenie wyraża pień Adoro Te devote:Proszę, mój Jezu, miłosierdzia Twego, / Którego teraz widzę ukrytego, / Niech Cię,czego ja tu jedynie żšdam, / W chwale niebieskiej jawnie już oglšdam. Mówi o tymrównież katechizm, kiedy stwierdza: Pielgrzymujšcy Lud Boży, nieustannie celebrujšcEucharystię, głoszšc Misterium Paschalne Jezusa, aż przyjdzie (1 Kor 11, 26), zmierzawšskš drogš krzyża do niebieskiej uczty, gdzie wszyscy wybrani zasišdš przy stoleKrólestwa (KKK 1344).Czy uczestniczšc we Mszy więtej jestemy wiadomi eucharystycznego nakierowania nakoniec czasów, czy rzeczywicie z tęsknotš wyczekujemy Boga, który nadchodzi, czy teżjak zauważa więty Augustyn boimy się Tego, którego ponoć kochamy?Chrzecijanin rozumiejšcy swoje uczestnictwo w Eucharystii unika dwóch skrajnoci: zjednej strony nie poddaje się atmosferze niezdrowej egzaltacji wokół zapowiedzi końcawiata, z drugiej za nie zbywa tej prawdy ironicznym wzruszeniem ramion.Chrzecijanin jest po prostu spokojny i gotowy na przyjęcie daru niewypowiedzianejprzyszłoci, przy czym nie oznacza to niechęci do wiata doczesnego lub pragnieniaszybkiej mierci. Wręcz przeciwnie ustawienie własnego życia w perspektywiespotkania z Panem pozwala na głębsze przeżycie piękna i dobra wokół nas i w nas. SkoroTen, który nadchodzi, nie jest niszczycielem, lecz Zbawicielem, to znaczy, że na swójsposób ocali On to wszystko, co w naszym życiu jest rzeczywicie cenne. Dobrespotkania, czułe munięcie dłoni, wszelkie przejawy miłoci, radosne bycie zprzyjaciółmi, również to przy dobrym piwie to wszystko nie zginie w otchłani nicoci,ale będzie przez nas odnalezione w Bogu. Nie poddawajmy się zatem katastroficznymnastrojom, lecz bšdmy ludmi Eucharystii, w której możemy dowiadczyć tego, o czympisał autor Psalmu 122: Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Pójdziemy do domuPańskiego! / Już stojš nasze nogi / w twych bramach....Dariusz Kowalczyk SJKATOLIK.pl - Portal katolicki dla wierzšcych, wštpišcych i poszukujšcych http://www.katolik.pl/23203,416.druk?s=42 z 3 2012-12-27 15:24___________________Przypisy:[1] A. widerkówna, Przyjdę niebawem. Wezwanie do nadziei, w: Znak nr 12/1999,s. 33-34.[2] Apologetyk, V, 1-6, Poznań 1947, s. 24-25.[3] T. Węcławski, Abba wobec Boga Ojca, Kraków 1999, s. 253.[4] Cyt. za Maximilian Rudwin, Diabeł w legendzie i literaturze, Kraków 1999, s. 69.[5] Zob. tamże, s. 315-316.[6] Cyt. za tamże, s. 69.strona: 1 2 3 4KATOLIK.pl - Portal katolicki dla wierzšcych, wštpišcych i poszukujšcych http://www.katolik.pl/23203,416.druk?s=43 z 3 2012-12-27 15:24artykuy z serwisu katolik.plGniew oddala od miłociWyjanienie istoty szóstego grzechu głównego wymaga najpierw rozróżnienia dwóchodmiennych znaczeń, jakie posiada słowo gniew. Jako emocjonalne przeżycie nie jest onzaprzeczeniem miłoci także dlatego, że w swej istocie miłoć to nie uczucie, leczpostawa troski o dobro kochanej osoby.Gniew wygrywa wtedy, kiedy przegrywa miłoć.Gniew: uczucie czy postawa?Otóż w języku polskim słowo to odnosi się najpierw do przeżyć emocjonalnych, a te zeswej natury nie podlegajš ocenie moralnej. Uczucia same w sobie nie sš dobre ani złe.Nabierajš one wartoci moralnej w takiej mierze, w jakiej faktycznie zależš od rozumu iod woli (KKK, 1767).Gniew może zatem oznaczać spontanicznš, a przez to niezależnš od wiadomoci iwolnoci, emocjonalnš reakcję człowieka na błędne postępowanie innych ludzi albo nazło popełniane przez samego siebie. Słowo gniew może jednak oznaczać nie tylkospontanicznie pojawiajšcy się stan emocjonalny, ale też wiadomš postawę, czyli zależnyod rozumu i woli sposób odnoszenia się człowieka do innych ludzi lub do samego siebie.Jedynie gniew rozumiany w tym drugim znaczeniu a zatem jako wiadoma idobrowolna postawa podlega negatywnej ocenie moralnej i jest zaliczany do grzechówgłównych.Emocjonalny ból a miłoćGniewna reakcja emocjonalna człowieka w obliczu zła nie jest winš moralnš. Przeciwnie,gniew w tym znaczeniu jest emocjonalnš formš protestu wobec zła, połšczonš zesmutkiem, bólem i rozczarowaniem. Jest zatem potwierdzeniem wrażliwoci moralnejdanej osoby oraz przejawem jej cierpienia w obliczu krzywdy i grzechu.Gniew jako emocjonalne przeżycie nie jest zaprzeczeniem miłoci także dlatego, że wswej istocie miłoć to nie uczucie, lecz postawa troski o dobro kochanej osoby. Gdybymiłoć była uczuciem, to byłaby podobnie zmienna i nieobliczalna jak uczucia i niewolno byłoby jej lubować. Nie możemy bowiem nikomu gwarantować tego, żebędziemy w przyszłoci przeżywać okrelone stany emocjonalne. Człowiek, który kocha,zawsze przeżywa silne uczucia, ale sš to bardzo różne uczucia: od wielkiej radoci dodramatycznego cierpienia, w zależnoci od tego, co się dzieje z osobami, które kocha.Włanie dlatego Jezus przeżywał nie tylko radoć i wzruszenie, ale także zagniewanie,smutek i lęk, mimo że był wolny od grzechu.Wyrażanie emocjonalnego gniewu może być czasem wręcz potrzebne, zwłaszcza wobectych, którzy poważnie krzywdzš innych ludzi czy samych siebie i którzy nie reagujš nasłuszne upomnienia ani na żadne rzeczowe argumenty. W odniesieniu do takich ludzina przykład dzieci czy osób zdemoralizowanych gniewna reakcja emocjonalna bywaczęsto jedynš formš motywowania ich do zmiany zachowania. Wiedzš o tym dobrzeniektórzy rodzice czy nauczyciele.Miłoć i prawda czy tolerancja i akceptacja?Przeżywanie gniewu jako emocjonalnego bólu w obliczu zła nie koliduje zatem zmiłociš. Przeciwnie, może być potwierdzeniem miłoci. W tym włanie znaczeniu Pismowięte mówi o gniewie Boga (por. Wj 15, 7). Z gni... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • storyxlife.htw.pl
  •